4. 1987 września - OD CZASU NR. 37 / 1987
Czuję się, jakby rządziło nami stado szaleńców.
Max Weber
Krótko po wybuchu wielkiej wojny latem 1914 pruski oficer w Brazylii napisał do przyjaciela w Heidelbergu, że ostatecznie postanowiono, że Kaiser Wilhelm II nazywany jest „projektantem świata”. Miał większą wielkość niż Bismarck i Moltke, większy los niż Napoleon. Zawołał z entuzjazmem: „Kim jest ten cesarz, którego panowanie pokoju było tak pełne obrazy i mozolnej pracy?… Kim jest ten cesarz, który nagle odrzuca te wątpliwości, podnosi przyłbicę, odsłania głowę tytana i staje twarzą w twarz? ... Źle zrozumiałem tego cesarza, wziąłem go za prokrastynatora. Jest Jowiszem, trzymającym w dłoni błyskawicę na Górze Olimpu z jego mocą wbijania żelaza. W tej chwili jest Bogiem i Panem świata… Postać Wilhelma II wyłoni się z historii w potworze ”. Oficer się mylił. Jak dotąd nie ma ani jednej pełnej biografii cesarza Wilhelma II napisanej przez niemieckiego historyka. Co gorsza: obecny kierunek badań w Republice Federalnej Niemiec odrzuca jakiekolwiek zainteresowanie nimi - nawet ogólnie osobistościami historycznymi - jako personalistyczny powrót do dawno przestarzałych metod historiografii. „Nowa ortodoksja” pisze historię imperium bez cesarza, historię wilhelminizmu bez Wilhelma.
A jednak: istnieją dobre powody, aby zapoznać się z tym „mitycznym stworzeniem naszych czasów” (J. Daniel Chamier) czynienia. Po pierwsze, jego osobowość jest dla niego fascynującą tajemnicą. Następnie Wilhelm II rządził najpotężniejszym i najbardziej dynamicznym państwem w Europie przez trzydzieści lat - czyli dłużej niż Bismarck i dwa i pół razy dłużej niż Hitler. I nawet jeśli nikt nie twierdziłby, że jego obfitość władzy ma być utożsamiana z władzą Żelaznego Kanclerza lub „Führera”, absurdem jest widzieć złożony proces decyzyjny w tym „bohatersko-arystokratycznym państwie wojowników” (Karl Alexander von Müller) chcą zrozumieć, nie biorąc pod uwagę roli monarchy, który reprezentował jego centrum polityczne i społeczne zarówno w teorii, jak iw praktyce, który sprawował absolutną władzę na polu wojskowym i miał prawo do samodzielnego podejmowania wszelkich decyzji personalnych. W każdym razie współcześni widzieli to inaczej niż historycy. „W dzisiejszych Niemczech nie ma silniejszej potęgi niż imperium”, napisał w 1900 roku Friedrich Naumann. Dwa lata później Maksymilian Harden stwierdził: „Cesarz jest swoim własnym cesarskim kanclerzem. Wszystkie ważne decyzje polityczne ostatnich dwunastu lat zostały mu odebrane ”. Cesarz Wilhelm II był łatwy także dla zagranicznych obserwatorów „Najważniejszy człowiek w Europie”
Trzeci powód, by zająć się cesarzem, tkwi w tym, że Wilhelm II w bardzo niezwykłym stopniu ucieleśniał kulturę polityczną swojej epoki. Był królem z łaski Bożej i jednocześnie zawsze parwenu; średniowieczny rycerz w lśniącej obronie i twórca tego cudu nowoczesnej technologii, wielkiej floty bojowej; reakcyjny-śmieć, a także - przynajmniej chwilowo - „socjalistyczny cesarz”. Podobnie jak społeczeństwo, którym rządził, Wilhelm był zarówno błyskotliwy, jak i dziwaczny, agresywny i niepewny. Był taki, jak chciała go większość Niemców swoich czasów. W 25. rocznicę panowania cesarza Wilhelma w czerwcu 1913 r Friedrich Meinecke przed zgromadzonym uniwersytetem we Fryburgu: „Domagamy się przewodnika ... dla którego możemy przejść przez ogień”.
Tak, nawet poza swoim panowaniem Wilhelm może faktycznie służyć jako „kluczowa postać” do zrozumienia pychy i nemezis niemieckiego państwa narodowego w ogóle. Jego życie obejmowało prawie każdego roku historię Cesarstwa Niemieckiego od założenia Rzeszy przez Bismarcka do samozniszczenia pod rządami Hitlera. Jego miłość-nienawiść do matki, najstarszej córki królowej Wiktorii, dokładnie odzwierciedla niemiecko-angielski antagonizm, który znalazł wyraz w konkurencji zbrojeniowej między flotami bojowymi, a którego kulminacją była straszna europejska wojna domowa w latach 1914-1918. Klęska, rewolucja i abdykacja doprowadziły do fanatycznej radykalizacji nienawiści Wilhelma do jego - prawdziwych i wyimaginowanych - wrogów, których trudno odróżnić od rewolucyjnego antysemityzmu i nacjonalizmu Adolfa Hitlera. Gdyby żył kilka tygodni dłużej, z pewnością wysłałby do „Führera” entuzjastyczny telegram z gratulacjami za atak na Rosję, podobny do tych przy okazji zwycięstw nad Polską w 1939 roku i Francją w 1940 roku.
Ale najlepszym powodem do czynienia z cesarzem jest po prostu archiwum Europa są pełne listów od niego, do niego i o nim - listów, których nikt nie widział w wielu przypadkach. Historyk ma więcej niż prawo odkrywać i wykorzystywać te bogate źródła: ma obowiązek. Jeśli tego nie zrobi, mity krążące od pokoleń dzięki mieszaninie pobożnych życzeń i celowej propagandy pozostają bezsporne. W tym krótkim szkicu chciałbym podzielić się odrobiną mojego entuzjazmu do odkrycia, gdy dołączam pieczęć do paczki listów w archiwum w NRD Królowa Wiktoria jej wnukowi Willie, a nawet mojemu przerażeniu, wysoko w jednym Wieża zamkowa w Wirtembergiikiedy dokonywałem strasznych antysemickich wykrztusień cesarza znaleźć czas wygnania.
Kim więc był ten cesarz, który odziedziczył „najpotężniejszy tron na świecie” w 1888 roku w wieku 29 lat? Dziesięć lat po objęciu tronu Bernhard von Bülow, który był wówczas przynajmniej sekretarzem stanu Ministerstwo Spraw Zagranicznych: „Coraz bardziej przywiązuję swoje serce do Kaisera. On jest taki ważny !! Wraz z wielkim królem i wielkim elektorem jest zdecydowanie najważniejszym Hohenzollerem, jaki kiedykolwiek żył. W sposób, jakiego nigdy nie widziałem, łączy w sobie najbardziej autentyczny i oryginalny geniusz z najczystszym bon sens. Ma fantazję, która unosi mnie ponad wszystkie małe rzeczy ze skrzydłami orła, a jednocześnie najbardziej trzeźwy pogląd na to, co jest możliwe i osiągalne. A jaka energia! Co za wspomnienie! Jaka szybkość i bezpieczeństwo widoku! Dziś rano na Tajnej Radzie byłem wręcz przytłoczony! ”Teraz nie można zaprzeczyć istnieniu tych imponujących cech cesarza podkreślonych przez Bülowa. Problem polegał jednak na tym, że te dobre cechy szły w parze z innymi, co z nielicznymi wyjątkami można było utrzymać w tajemnicy przed opinią publiczną, ale wzbudziło największy niepokój wśród nielicznych inicjowanych. Nawet optymizm Bülowa nie mógł przetrwać długiego kontaktu z rzeczywistością.
Jaka była ta rzeczywistość? Zacznijmy od listy cech, które wywarły największe wrażenie w najbliższym kręgu przyjaciół Wilhelma.
1. Każdy szkic jego postaci musi zaczynać się od stwierdzenia, że nigdy nie dojrzał. Pod koniec swojego 30-letniego panowania nadal był uważany za „młodego”, jako „dziecięcego geniusza” Cesarz (Bülow). Wydawał się niezdolny do wyciągnięcia wniosków z tego doświadczenia. Philipp Eulenburg, który znał go lepiej niż ktokolwiek inny, napisał na przełomie wieków, że w ciągu jedenastu lat swojego panowania cesarz „bardzo uspokoił się na zewnątrz”. „Jednak pod względem duchowym nie nastąpiła najmniejsza zmiana. Jest niezmienna w swej wybuchowości, jeszcze trudniejsze i bardziej nagłe doświadczenie dojrzewało w poczuciu siebie, które nie jest doświadczeniem. Jego indywidualność jest silniejsza niż efekt doświadczenia ”.
Ponad trzydzieści lat później, kiedy Eulenburg i Bülow nie żyli, a cesarz miał 72 lata, jego adiutant von Ilsemann napisał w swoim dzienniku w Doorn: „Przeczytałem teraz prawie cały drugi tom wspomnień Bülowa i muszę czytać dalej Zauważam, jak niewiele zmienił się cesarz od tego czasu. Niemal wszystko, co się wówczas wydarzyło, powtarza się dzisiaj, z tą tylko różnicą, że jego działania miały wtedy doniosłe znaczenie i konsekwencje, a dziś nie wyrządzają krzywdy. Bülow również wielokrotnie podkreśla wiele dobrych cech tej dziwnej, osobliwej osoby, tak złożoną naturę cesarza ”.
Dlaczego? Amerykański historyk Isabel Hull w błyskotliwym studium imperialnego środowiska postawiła tezę, że niepokój cesarza, jego ciągłe podróże, przymus mówienia zawsze za siebie, który zamieniał każdy „dialog” w gorączkowy monolog, jego potrzeba posiadania wokół siebie ludzi nawet gdy czytał - że ten niepokój był „spiskiem” przeciwko samorozumieniu ", taktyka obrony przed konfrontacją z własną reprezentowaną osobowością. To bardzo ważne. Pewne jest, że tak niespokojny sposób życia bardzo utrudnił proces dojrzewania do osobistej autonomii i integralności ego.
2. Notoryczna zawziętość Wilhelma, rażące przecenianie własnych możliwości, które jego współcześni nazywają „szaleństwem Cezara” (Ludwig Quidde) lub Foil d'empereur krytykowany, uniemożliwił również włączenie konstruktywnej krytyki. Jak cesarz powinien się nauczyć, jeśli gardził swoimi ministrami, rzadko ich przyjmował i rzadko ich słuchał; jeśli był przekonany, że jego dyplomaci mają tak „dość”, że cała Wilhelmstrasse śmierdzi do nieba; kiedy on sam zwrócił się do ministra wojny i szefa gabinetu wojskowego z „Wy, stare osły” i powiedział na spotkaniu admirałów: „Wszyscy nic nie wiecie. Tylko ja coś wiem, tylko ja decyduję ”. Jeszcze przed wstąpieniem na tron ostrzegał:„ Biada mi, gdybym musiał wydawać rozkazy! ”. Jeszcze zanim Bismarck został odprawiony, zagroził, że„ zmiażdży ”każdego przeciwnika. W maju 1891 r. Powiedział do księcia Walii: „Ja jestem jedyną kwestią polityki niemieckiej i mój kraj musi za mną podążać, dokądkolwiek się udam ”. Dziesięć lat później w prywatnym liście do Angielki oświadczył: „Jeśli chodzi o konieczność zatapiania moich pomysłów i uczuć pod rozkazami ludzi, to jest to rzecz niespotykana w pruskiej historii lub tradycji mojego domu! To, co cesarz niemiecki, król Prus uważa za słuszne i najlepsze dla ludzi bis, robi. "
We wrześniu 1912 r., Wbrew radom kanclerza, wysłał księcia Lichnowskiego do Londynu ze słowami: „Wysyłam tylko jednego ambasadora do Londynu, Mój Ma pewność siebie mój Wills, Mój Wykonuje rozkazy ”. I jeszcze w czasie wojny utrzymywał:„ Nie obchodzi mnie, co mówią o tym publiczność. Decyduję kierując się własnym przekonaniem, ale potem oczekuję, że moi urzędnicy zrobią, co w ich mocy, aby w odpowiedni sposób przeciwdziałać błędnym poglądom ludzi ”. Nic dziwnego, że po takim katalogu samouwielbienia ludzie w Wiedniu opowiedzieli żart, który chciał cesarz Wilhelm bądź jeleniem na każdym polowaniu, panną młodą na każdym weselu, trupem na każdym pogrzebie!
3. Cesarz miał niezwykłą zdolność widzenia świata, nie takiego, jakim był, ale takiego, jakim chciał. Latem 1903 roku Eulenburg pisał o swojej podróży na północ kraju do kanclerza von Bülow: „Być w kontakcie z drogim panem przez tygodnie ... otwiera oczy także mniej wtajemniczonym - i on również jest przerażony faktem, że SM do Rzeczy i do Ludzie patrzyli i oceniali tylko z osobistego punktu widzenia. Obiektywizm jest kompletnie zatracony, subiektywność jeździ na gryzącym i tupiącym koniu ”. W 1927 roku księżna musiała zadać sobie pytanie, jak to możliwe, że tak mądra osoba„ traci każdy wymiar i opowiada najbardziej fantastyczne rzeczy i wierzy sobie ? W pewnym momencie Kaiser całkowicie się skończył, jego wzrok przestaje dostrzegać rzeczywistość, a potem wierzy w najbardziej niemożliwe powiązania. On jest i pozostanie tajemnicą. "
Najbardziej drastycznym przykładem zdolności cesarza do dostosowania świata do własnych potrzeb jest prawdopodobnie odkrycie z 1923 r., Że popełnił błąd, ostrzegając przed „żółtym niebezpieczeństwem”. „W końcu wiem (powiedział he) jaką przyszłość mamy Niemcy, do czego wciąż jesteśmy powołani! ... Będziemy przywódcami Orientu przeciwko Zachodowi. Muszę teraz zmienić swój wizerunek „narodów Europy”. Jesteśmy po drugiej stronie! Kiedyś nauczyliśmy Niemców, że Francuzi i Anglicy wcale nie są biali, tylko czarni. … Czy wtedy podejmą działania przeciwko bandzie! ”Każdy, kto mógł uważać Anglików i Francuzów za Murzynów, miał oczywiście niewielką trudność nazywanie Jezusa z Nazaretu„ niesemitą ”i„ nigdy… Żydem ”.
4. Cesarz wściekał się na każdego, kto nie czynił jego woli i był pełen zemsty na tych, którzy go „zdradzili”. W 1900 roku Eulenburg zauważył, że Wilhelm widział morderstwo niemieckiego ambasadora w Chinach „jako jedno osobisty Zniewaga ”, za którą„ przez wojska Zemsta" chciał wziąć. W związku z tym telegrafował do Bülowa: „Niemiecki ambasador zostanie pomszczony przez moje wojska. Pekin trzeba ogolić ”. Kilka tygodni później wydał rozkaz w swojej najbardziej przerażającej mowie Oddziały, które zostały wywiezione do Chin, aby zachowywać się jak Hunowie:„Udowodnijcie dawną pruską biegłość, pokażcie się jako chrześcijanie w radosnym znoszeniu cierpienia, niech honor i chwała podążają za waszymi flagami i bronią, dajcie przykład dyscypliny i dyscypliny na całym świecie. Wiesz dobrze, że masz walczyć z przebiegłym, odważnym, dobrze uzbrojonym, okrutnym wrogiem. Kiedy do niego przyjdziesz, wiedz, że nie będzie (tobie) przebaczenia, nie będzie więźniów wziętych. Użyj swojej broni, aby [211] Przez tysiąc lat żaden Chińczyk nie odważy się spojrzeć na Niemca ”.
(cytowany z wiki, patrz tutaj: https://de.m.wikisource.org/wiki/Hunnenrede)
To nie było jednorazowe wykolejenie. Podczas pierwszej wojny światowej rozkazał oficerom dywizji, aby nie brali jeńców. A we wrześniu 1914, po bitwie pod Tannenbergiem, zasugerował, aby rosyjscy jeńcy wojenni 90 000 byli zawiezieni na Mierzeję Kurońską, dopóki nie będą głodni i spragnieni.
Nie inaczej było w polityce wewnętrznej. W 1899 r. Cesarz powiedział: „Zanim żołnierze Partii Socjaldemokratycznej zostali wyprowadzeni z Reichstagu i poddani fusilizacji, nie można oczekiwać poprawy”. Podczas strajku berlińskich tramwajów w 1900 r. Wilhelm zatelefonował do berlińskiego dowódcy: Co najmniej 500 ludzi zostaje zniszczonych ”. W 1903 roku cesarz opisał, jak zamierza radzić sobie z nadchodzącą rewolucją. Powiedział, że rozstrzelałby wszystkich socjaldemokratów, ale dopiero po tym, jak „właściwie splądrowali Żydów i bogatych”, ponieważ musiał „zemścić się za '48 - Zemsta!!!"
Jego zemsta stała się oczywiście jeszcze bardziej dominująca po tym, jak rewolucja 1918 roku wyrzuciła go z tronu. We wczesnych latach dwudziestych Wilhelm II opracował kompletną teorię spisku światowego, zgodnie z którą masoni, jezuici i Żydzi chcieli podbić świat, aby zniszczyć wszystkie „niemieckie” (tj. Monarchiczne) wartości. Jego przyjaciele w Niemczech i Ameryce regularnie otrzymywali listy od 1920 do 20 stron, szerząc ten światowy pomysł spiskowy w tak drastyczny sposób, że czytając go musiałem coraz bardziej bać się, że pewnego dnia odkryję to, co niewypowiedziane. A jakiś czas temu w liście cesarza Wilhelma znalazłem następujący fragment: „Najgłębszą, najgorszą hańbę, jaka kiedykolwiek przyniosła ludziom w historii, Niemcy popełnili na sobie. Ścigani i uwiedzeni przez plemię Judy, którego nienawidzili, podobała mi się ich gościnność! To było jego podziękowanie! Żaden Niemiec nigdy o tym nie zapomina i nie spocznij, dopóki te pasożyty nie zostaną wytępione i wytępione z niemieckiej ziemi! Ten muchomor na niemieckim dębie! ”Te słowa są napisane odręcznie i pochodzą z 30 grudnia 2 roku.
Cesarz Wilhelm szalał nie tylko na byłych „wrogów imperium”, ale na każdego, kto sprzeciwiał się jego woli. Po śmierci Hindenburga latem 1934 r., Spodziewając się rychłej renowacji, wykrzyknął: „Krew musi płynąć, dużo krwi, od oficerów i urzędników, zwłaszcza szlachty, od każdego, kto mnie opuścił.” To było jak Eulenburg napisał kiedyś: „tak jakby pewne odczucia, które przyjmujemy u innych, nagle zniknęły”.
Tak, nie oszczędzono nawet rodziny i krewnych Wilhelma. Chciał „strzelić kulą w głowę” „przeklętego Pollacka” księcia Aleksandra von Battenberga. „Jeśli wszystko się rozpadnie”, powiedział w 1887 roku, „zabiję Battenbergera!” Podczas wizyty królowej Wiktorii w tym roku Wilhelm oświadczył, że najwyższy czas, by stara kobieta - jego babcia - umarła. Teraz nazywał ją „cesarzową Hindostanu”, swoją matką i siostrami z „kolonii angielskiej”, lekarzami, którzy leczyli raka krtani jego ojca od „żydowskich łajdaków”, „łajdaków” i „kości szatana”. Twierdził, że wszyscy są podziurawieni „nienawiścią rasową” i „anty-germanizmem aż po same groby”. Podczas tragicznych 99 dni panowania swojego ojca Wilhelm napisał do Eulenburga: „Tego, co przeżyłem w ciągu ostatnich 8 dni, po prostu nie da się opisać, a nawet kpi z tej myśli! Uczucie głębokiego wstydu z powodu osłabionej reputacji mojego domu, który kiedyś stał tak wysoko i nienaruszalnie, jest najsilniejsze! Postrzegam to jako sprawdzian dla siebie i dla nas wszystkich i staram się to znosić z cierpliwością! Że nasza tarcza rodzinna jest skażona, a imperium doprowadzone na skraj ruiny przez angielską księżniczkę, która jest moją matką, to najstraszniejsza rzecz! ”Rok przed wstąpieniem na tron Wilhelm powiedział, że nie można mieć dość nienawiści do Anglii i ostrzegł: „Anglia może uważać, kiedy mam coś do powiedzenia”.
5. „Humor” Wilhelma często miał raniący, czasem sadystyczny charakter. Chociaż jego prawa ręka była tak samo mocna, jak lewa, bezużytecznie zwisała z jego ramienia, był rozbawiony obracaniem pierścieni do wewnątrz - a następnie tak mocnym ściskaniem dłoni gości, aż zaczęli płakać. Bułgarski król Ferdynand opuścił Berlin „rozpalony nienawiścią” po tym, jak cesarz publicznie zadał mu ciężki cios w plecy. Pałką marszałkowską uderzył wielkiego księcia Władimira Rosji w plecy. Cesarz uszczypnął i dmuchnął księcia Saxe-Coburg i Gotha, także wnuka królowej, w bibliotece, „że biedny książę w rzeczywistości”, jak zwierzył się nadworny marszałek w swoim dzienniku, „jest naprawdę pobity”. Nawet po wstąpieniu księcia na tron cesarz nakazał mu położyć się na plecach, podczas gdy jego majestat siedział na brzuchu księcia.
Bezpośrednie otoczenie cesarza nie zostało oszczędzone od takich „żartów”. Dyplomata napisał w swoim dzienniku podczas rejsu statkiem: „Rano robimy z cesarzem„ kalistenikę ”ze względów zdrowotnych… Zabawny widok: kiedy wszyscy starzy wojskowi muszą kucać razem z wykrzywionymi twarzami! Czasami cesarz głośno się śmieje i pomaga w szturchaniu go w żebra. Starzy chłopcy udają, że ta nagroda sprawiłaby im szczególną przyjemność, ale zaciskają pięści w kieszeniach, a potem narzekają na cesarza jak staruszki ”.
Philipp Eulenburg wielokrotnie narzeka na to „wręcz obrzydliwe” widowisko: „Wszystkie dawne ekscelencje i dygnitarze (muszą) chodzić na gimnastykę pośród krzyków i żartów”. Z Eulenburga po szczególnie irytującym dniu w Hohenzollern zasnął w nocy, o północy nagle usłyszał „głośny, śmiejący się, wrzeszczący głos cesarza przed moimi drzwiami: gonił starych Ekscelencjo Heintze, Kessel, Scholl, itd. przez nawy statku Łóżko". Nic się w tym nie zmieniło przez lata. Podczas drugiego kryzysu marokańskiego szef gabinetu marynarki odnotował w swoim dzienniku: „Wielka głupota podczas porannych ćwiczeń gimnastycznych. SM przecina szelki Scholl za pomocą scyzoryka ”.
6. Przecież cesarz preferował mundury, stroje historyczne, biżuterię i biżuterię, ale przede wszystkim dziecięce zabawy w męskim towarzystwie. Jeden z jego najbliższych przyjaciół, hrabia Görtz, wykonał dla cesarza „wyjące i tańczące derwisze oraz wszelkiego rodzaju dzwonki i gwizdki”. Był również doskonały w naśladowaniu dźwięków zwierząt. Na polowanie na Liebenbergów jesienią 1892 roku Georg von Hülsen Görtz zasugerował: „Muszę je pokazać tresowanym pudlom! - To „hit” jak żaden inny. Pamiętaj: z tyłu geschoren (Tricot), długa draperia z czarnej lub białej wełny, za prawdziwym Pudelschwanzem znaczny otwór jelitowy, a gdy tylko „zrobią piękny” przód liść figi. Pomyśl, jak wspaniale jest szczekanie, wycie do muzyki, strzelanie z pistoletu lub inne wybryki. To proste Świetny!!… Już widzę SM śmiejącego się jak my… Czuję się jak klaun z filmu Knausa „Za kulisami”. Tyle samo! - SM powinno być zadowolone !! ”Brat Georga Hülsena, Dietricha, generała i szefa gabinetu wojskowego, zmarł w 1908 r. Na zawał serca w Donaueschingen - ubrany w dużą czapkę z piórami i tutu - tańczył do cesarza.
Nasza lista cech Kaiser Wilhelm II jak dotąd dała najbardziej nieprzyjemny portret - taki, który jest daleki od obrazu, który przedstawia większość biografii. Ale czy to była tylko fasada? Czy za tym twardym, okrutnym wyglądem krył się bardziej miękki, bardziej przyjazny Wilhelm, jak na przykład Rathenau? Aby odpowiedzieć na te pytania, musimy rzucić nieco światła na jego życie prywatne.
Cały artykuł z John GG Röhl w CZASIE 4. 1987 września można znaleźć tutaj: https://www.zeit.de/1987/37/aus-dem-leben-eines-fabeltiers/komplettansicht